czwartek, 15 sierpnia 2013

Two #2

    Dzień rozpoczął sie tak samo. Obudziłam mnie moja kochana babcia po czym ubrałam się i wyszłam do skoły. Pierwsza lekcja mineła dziś jakoś spokojnie nikt mnie nie zaczepiał, ani wyzywał. Dzwonek zadzwonił, wyszłam z klasy, gdy nagle usłyszałam nieznajomy mi męki głos:
- Jazmyn, poczekaj ! -krzykną na cały korytarz, poczym do mnie podszedł.
- Znamy się? -zrobiłam wielkie oczy, ponieważ odkąd chodziłam do lieum nie odzywał się do mnie żaden chłopak.
- Wiem, że mnie nie znasz ale chciałbym cię zaprosić na bal bardzo mi się podobasz! -powiedział zawstydzony.
Wedziałam, że to rzarty więc nic nie odpowiadając odeszłam. Klasa na lekcjach się do mnie nie odzywała, więc dzień moge zaliczyć do udanych.
   Gdy wróciłam do domu, babcia spała. Poszłam do pokoju odrabiać lekcje. Nagle napisał mi ktoś sms. "Jazmyn, to ja ten chłopak który podszedł do ciebie w szkole. Prosze Cię idź ze mną na ten bal, naprawde mi się podobasz. To nie żadna kpina", pomyślałam że to może prawda i odpisałam "dobrze" odpisał, "Bal jest jutro o 18:00 w naszej sali gimnastycznej" Zeszłam na dół, aby powiedzieć babci o jutrzejszym balu:
- Babciu jutro wybieram się z kolegą na bal. -powiedziałam uśmiechając się.
- Dobrze. -też się cieszyła.
  Wróciłam do pokoju po czym wziełąm w ręke piżame i weszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam do kabiny. Pozwoliłam kropelkom wody spływać po moim ciele. Po 20 min mycia, wyszłam z kabiny wytarłam się i podreptałam prosto do mojego pokoju. Była już godzina 21, usiadłam na chwile na komputer i zasnełam. Znowu rano obudził mnie głos babci :
- Wstawaj Jazmyn! -znowu krzyczała, abym usłyszała.
- Dobrze babciu. -powiedziałąm spokojnie. Byłam podekstytowana, ponieważ dzisiaj ide na bal.
     Wyszłam do szkoły. Siedziałam i myślałam ciągle o balu i o tym chłopaku. Lekcje mineły nudno nic ciekawego się nie działo. Wróciłam do domu i zaczełam się stroić. Chyba z 2 godziny przymieżałam wszystkie moje sukienki lecz żadna mi nie pasowała. Aż w końcu znalazłam białą śliczną sukienke, która z tyłu miała kokartke. Góra była pokryta koronką. Fryzure miałam prostą. Torebka była też białą, buty na lekkim koturnie. Była już 17:30 czas , aby wyszła.  po 20 minutach doszłam, weszłam na sale czekał już na mnie. Byłam bardzo skrępowana. Bal się zaczął. Ustaliśmy razem, aby sobie potańczyć, nastawił usta nad moim uchem i nagle powiedział:
- Pięknie dziś wyglądasz -powiedział zawstydzony.
- Dziekuje, ty też -odpowiedziałam uśmiechając się do niego.
- A tak wogóle jak masz na imię? -zapytałam ciekawie.
- Mam na imie Chris. A ty śliczna panno?
- Jazmyn -zarumieniłam się.
- Śliczne imie tak jak ty. -odpowiedział, gdy nagle pochylił się nademną i pocałował mnie w usta. Czułam się jak w niebie, ponieważ nigdy takiego czegoś nie czułam. Tańczyliśmy chyba z jakieś 3 godziny. Musiałam niestety z nim się pożegnać. Powiedziałam :
- Sorka, ale ja już musze iść -powiedziałam smutno.
- Odprowadze cię kochanie -zaproponował.
- Okej. -uśmiechnęłam się w jego strone. Gdy szliśmy złapał mnie za rękę po czym gadaliśmy o wszystkim. Doszliśmy jakieś 40 minut później, dobrze nam się rozmawiało. Na koniec złapałam go za szyję i pocałowałam go słodko w policzek on powiedział :
- Dziękuje za ten wspaniały dzień i dobranoc. - odwzajemnił pocałunek ale tym razem w usta.
- Dobranoc -przytuliliśmy się i poszłam do domu.
- Babciu jestem -krzynęłam .
- Dobrze córciu. -Babcia do mnie podeszła i dała mi buziaka w policzek. Poczym poszłam do pokoju. Ciągle myślałam o tychpocałunkach. Była już 23 więc poszłam do łazienki, po 40 minutach wyszłam, położyłam się i poszłam spać.

7 komentarzy: